Bądź na bieżąco!



Zapisz się do naszego newslettera
i ciesz się najnowszymi informacjami
z Twojego regionu.

Od dziś będziesz wiedział(a) wszystko to, co dzieje się interesującego nie tylko w Twoim sołectwie lecz także w całej Twojej okolicy. Nie zwlekaj, zapisz się już teraz!

zapisz się
Bądź na bieżąco!
zapisz się Zapisz się do naszego newslettera i ciesz się najnowszymi informacjami z Twojego regionu.
DZIŚ:
wtorek,19 marca
Imienieny:
Józef, Bogdan, Marek
dziś
pogoda_1
°C
jutro
pogoda_2
°C
Wyznacz trasę swojej podróży
1
2
<POWRÓT
Wywiad z Panem Andrzejem Gosiewskim - archeologiem amatorem.
obrazek
Wywiad z Andrzejem Gosiewskim – archeologiem amatorem.

Kjd. Na początek kilka słów o sobie.
A.G. Nazywam się Andrzej Gosiewski. Urodziłem się ponad pięćdziesiąt lat temu w Hrebennem, w gminie Horodło. Tu ukończyłem szkołę podstawową i tu zamieszkuję z rodziną po dzień dzisiejszy, zajmując się uprawą roli.
Kjd. Kiedy odkryłeś w sobie archeologiczną „żyłkę”?
A.G. Od najmłodszych lat interesowały mnie różne znaleziska i starocie. Już jako dziecko podpatrywałem mojego dziadka Mikołaja Korola, który zbierał różne starocie i we własnym zakresie je rekonstruował.
Kjd. A ojciec?
A.G. Mój ojciec, Lech Gosiewski, także wykazywał zainteresowania archeologiczne. Pasjonowały go znaleziska z krzemienia znajdowane na naszych polach. Jego pasja zawładnęła i mną; zacząłem pilnie spoglądać w ziemię i podnosić z niej wszystko to, co wydawało mi się godne zainteresowania. Często po deszczu wychodziłem w pole i penetrowałem wzrokiem mokrą, zaorana przez okolicznych rolników glebę...
Kjd. ...i...
A.G. ...i moje wędrówki przynosiły zaskakujące rezultaty. Zapoczątkowane przez ojca zbiory powiększały się z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok.
Kjd. Cóż więc możemy zobaczyć w tych zbiorach?
A.G. Obecnie w tych zbiorach znajdują się następujące wyroby z krzemienia: groty strzał i sierpy z krzemienia wołyńskiego oraz drapacze, zgrzebła, płoszcza(groty oszczepów) wióra i wiórowce.
Kjd. Ale to nie wszystko?
A.G. No, nie wszystko. Jest jeszcze garncarstwo, a właściwie jego historia.
Kjd. Historia?
A.G. Tak! Historia garncarstwa od najdawniejszych czasów.
Kjd. A skąd czerpiesz wiedzę na temat garncarstwa?
A.G. Fachowej wiedzy na ten temat nabyłem i nadal ją pogłębiam zaczytując się w wydawnictwach Katedry Archeologii Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie oraz Ośrodka Konserwacji Zabytków w Zamościu.
Kjd. I to ci wystarczy, by czuć satysfakcję z posiadanej pasji?
A.G. No nie! Wiedza to jedno, a zbieractwo to drugie. Ale jedno z drugim się zazębia i uzupełnia. Pod wpływem lektury jeszcze bardziej zainteresowałem się tym, jakie skarby kultury kryje nasza ziemia. Zacząłem zbierać i w miarę swoich możliwości rekonstruować owe „skarby”. Powoli, z mozołem znalezione szczątki łączyłem w logiczną całość i w ten prosty, lecz żmudny sposób, dawne naczynie przywracałem do istnienia.
Niektóre moje rekonstrukcje są w 40, 60 a nawet w 80 % wiernym obrazem oryginału.
Kjd. Co się udało zrekonstruować?
A.G. W moich zbiorach posiadam naczynia następujących kultur: strzyżowskiej, wołyńskiej, lubelskiej (biało mejlowanej i czerwono malowanej), wielbarskiej, łużyckiej, z okresu halsztackiego, mierzanowickiej oraz kultury pucharów lejkowatych.
Kjd. Ale podobno to nie wszystko czym się interesujesz i co zbierasz?
A.G. Tak, tak, nie wszystko! Kolejną dziedziną moich zainteresowań są wyroby z kości oraz miedziane ozdoby. W swoich zbiorach posiadam zawieszki binoklowate, zausznice, bransolety oraz naramienniki w kształcie liścia wierzby. Posiadam ponadto fragmenty szczęki z zębami i cios (kieł) młodego mamuta, na który trafiłem na polach pod Strzyżowem.
Kjd. Jest jeszcze coś, o czym nie wspominasz...
A.G. A tak! Wędkowanie. Lubię z wędką posiedzieć nad wodą. Tam mogę odpocząć, porozmyślać, zastanowić się nad światem i jego sprawami, a przy okazji czasami coś uda mi się złowić. Z miłą chęcią biorę udział w zawodach wędkarskich organizowanych przez nasze, wiejskie koło wędkarskie lub zawodach gminnych, gdzie łowimy na rzece Bug.
Kjd. I na zakończenie. Twoje radości, zmartwienia, pragnienia.
A.G. Cieszy mnie każde, nawet najmniejsze znalezisko, każdy uratowany zabytek. Pragnieniem moim jest to, aby uratować jak największą ilość zabytków naszej prehistorii. Chciałbym, aby moje zbiory zostały skatalogowane, co pozwoliłoby na ich szersze upowszechnienie. A martwi mnie niska świadomość archeologiczna mieszkańców, którzy często nieświadomie niszczą zabytki naszej przeszłości.
Kjd. Dziękuję za rozmowę.
GALERIA ZDJĘĆ
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy
Dodaj komentarz

UWAGA! Dodawanie komentarzy tylko dla zarejestrowanych użytkowników. ZALOGUJ SIĘ | ZAREJESTRUJ SIĘ